poniedziałek, 22 kwietnia 2013

Obrona przed nożem w realu.

Z moich doświadczeń treningowych i 10 letniej pracy na dyskotekach, jako bramkarz, wynika, że nie można przed zdecydowanym atakiem nożem się obronić. Jestem instruktorem Sistiemy i prowadzę zajęcia z Systemy w Sosnowcu, zawsze ucząc technik z nożem staram się uświadomić ćwiczących, że tylko na filmach tak ładnie wygląda samoobrona przed atakiem nożem. W praktyce, jeżeli atakujący chce zabić to ma 90 % szans, aby to zrobić. lepiej po prostu uciekać niż walczyć, jeżeli nie mamy niczego do obrony. Jeżeli mamy pałkę lub także nóż, to sytuacja się wyrównuje, ale jeżeli mamy gołe ręce i nawet jesteśmy przeszkoleni, to i tak stawiam na atakującego. Są różne style walki nożem, jeżeli delikwent reprezentuje tzw. styl więzienny to nasze szanse jeszcze bardziej maleją. W przypadku tzw. stylu punkowego (wysunięta ręka z nożem) może się udać obronić, ale i tak atakujący ma większe szanse. Założenia te są przy zbliżonych parametrach ciała. Jeżeli nie możemy uciec i musimy walczyć to nasza reakcja musi być bardzo zdecydowana i brutalna, nie możemy dać szansy atakującemu na kontrę. Jeżeli trzeba będzie pokaleczyć ręce, nie wahajmy się, to może być nasza jedyna szansa. Używajmy nóg, aby zwiększyć dystans, ale nie przeceniajmy możliwości takiego kontrataku. Często atakujący nożem tylko straszy, a nie jest do końca zdecydowany, go użyć. próbujmy wtedy negocjować, lub zaskoczmy go zdecydowaną akcją. Każda sytuacja jest inna, ale nie ma idealnej recepty na obronę przed nożem i lata treningów też mogą nie wystarczyć. Obok broni palnej nóż we współczesnym arsenale przestępców jest najskuteczniejszą bronią.